Komentarze: 1
wszystko sie zwalilo, yak domek z kart... pieprze taki uklad, tio wszystko, ni bede sie przejmowac, przeciez ni musze- chory malpiszon, kochany pyrusek? coz papa do swojej gosi... naprawde pieprze tio, choc tak boli... mh wczoraj... te jabcoki... tylko 2,a moze dla mnie az? z dominika wyszla nam cudna komedia, ktora oni zamienili w czarna- "idziecie do forte?" spox... strzalka na droge, a ya z dominika w zaulku z tymi kofanymi laskami, moja siostra i moja pies-chlopaka spartakus;)))zostwili nas- bo przeciez..."co bedziemy siedziec z takimi najebanymi... nie dokoncze"- tak kochany przez duze K pyrusku? ni ma sprawy...
pamietam tylko, ze najpierw sie smiali z naszego pieprzenia- ale wszystko cio ya mowilam, bylo z glebi mnie, wreszcie moglam sie wygadac, wszysciutko, ale i tak mnie ni chcieli sluchac... ale mam usprawiedliwienie- pijana bylam... klejilam sie do nich kofany libera, jacek, niom i pyrus BYL, musialm sobie tym klejeniem odbic tamte dni, mniszka na wolnosci? he nadal ni mam chlopaka i czuje sie ni nasycona, zawsze bylam takim rzepem, mnie chyba ni mozna zaglaskac na smierc, ale yesli mozna chcialbym sie szczerze o tym przekonac...
"and one more time, loud as you can, how does it go?" yak mnie tio rozbraja, yego gos w tym momencie... for you moje najukofansze sloneczko...I'm slim shady, yes I'm real shady, all you other slim shadys are just imitating, so won't the rel slim shady...please stand up...
naprawde potrzebuje kogos- yakie tio samolubne... ale ya ni mam sily yuz byc sama...